1. paletka cieni: Essence sun club - glmour to go nr. 02 long beach
2. roz: MNY Maybelline nr.301
3. puder matujacy: Astor Mattitude nr.002
4. zel pod prysznic: alverde mandarynkowo- wanilowy
5. sprey do stop: alverde Relax kasztanowo-mietowy
1. paletka cieni: Essence sun club - glmour to go nr. 02 long beach
naturalne kolorki, bardzo ladnie sie mienia w sloncu
co do trwalosci to uzywam je na baze artdeco tak wiec w takiej postaci sa trwale, a same te najjasniejsze kolory sa dosc malo widoczne. nie zbieraja sie w zalamaniu co jest tez super wazne.
kolorki: przed tym brzoskwiniowym jest jeszcze jeden ale slabo go lampa zlapala |
2. roz: MNY Maybelline nr.301
uwielbiam ten roz! bedzie placz jak sie skonczy bo wycofali ta firme z obiegu. a szkoda, bo mieli na prawde fajne produkty. nie wiem jak sprawa w PL wyglada, czy sa one dostepne?
rozyk w stylu "baby doll" a wiec taki piekny delikatny z lekkimi drobinkami roz, na dzienny delikatny makijaz, jedno musniecie na "jabluszka" starczy by uzyskac piekny efekt. nie da sie zrobic nim krzywdy- jest za delikatny.
bardzo trwaly, caly dzien mozna na niego liczyc, nie robi plam ani nic podobnego.
bardzo dobry produkt za "smieszne pieniadze".
widać trochę ten kolor?
3. puder matujacy: Astor Mattitude nr.002
dobrze matuje, nie robi maski (odpowiedni kolor )
nie tworzy takiego teatralnego matu tylko taki naturalny mat, nie poprawiam go w ciagu dnia bo nie mam takiego zwyczaju i potrzeby.
nie zatyka porow!
utrzymuje sie caly dzien
bardzo fajny i udany produkt,
na pewno kupie ponwnie!
4. zel pod prysznic: alverde mandarynkowo- wanilowy
zel pod prasznic jak to zel pod prysznic: jak dla mnie najwazniesze to odpowiadajacy mi zapach a ten to bajka!! cudne mandarynki z nuta wanilowa ( jak na moj nos malo wyczuwalną) na lato taki zapach jest bardzo energetyzujacy i przyprawiajacy o dobry nastroj juz od samego rana, niestety nie utrzymuje sie dlugo na skorze ale podczas prysznica efekt zadowolenia i upojenia zapachem murowany! mysle ze w okresie swiatecznym tez bedzie milo go uzwyac, zalezy jak komu sie swieta kojarzą bo mi z pomaranczami, mandarynkami i podobnymi zapachami.
nie wysusza skory, dobrze myje, fajnie sie pieni. przyjemniutki w uzyciu. jest to produkt naturlany co dla mnie akurat jest rzeczą drugorzędną.
bardzo fajny na pewno jeszcze nie raz zagosci w mojej lazience :)
5. sprey do stop: alverde Relax kasztanowo-mietowy
moj ulubieniec z tamtego roku. na upaly i spuchniete nogi to moj wybawca. kładę sie z nogami do góry i psikam tym cudakiem kasztanowym z mieta i jestem wniebowzięta! ochlodzenie natychmiastowe i w dodatku opuchlizna schodzi po kilku chwilach ( pewnie efekt nog w gorze no i moze troche tez zasługa tego spreyu)
bardzo przyjemnie pachnie tak świeżo. nie pozostawia nic na skorze zadnych tlustych filmow ani nic takiego. czy nawilza? hmm.. nie ma takiego zadania ale w sumie jakiegos wysuszenia po nim nie zauważyłam. zawsze jednak jak juz stopy dojda do siebie ta nakladam na nie maselko i ciesze sie super stopkami. :)
jak mi sie kiedys skonczy to pewnie kupie ponownie ale jeszcze chwila do denka.
macie jakies zdanie na któryś z tych produktow? wiem ze marka alverde nie jest dostepna w polsce ale moze jednak ktoras z was miala okazje przetestowac ktorys z tych produktow. i jak bylo?
całkiem ładna ta paletka...;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się Alverde w Polsce:D
OdpowiedzUsuńmi również :)
Usuńa mi sie marzy dostep do Alterry :)
UsuńMiałam t a paletkę ale mi jakoś nie przypadła do gustu.Za to róż jest super.Bardzo mój kolor, uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuń