dużo się o nim czyta na blogach i ogólnie dużo o nim wszędzie. tak wiec skuszona pozytywnymi opiniami wpadł również do mojej łazienki. ale tylko na chwile.....
Garnier Natural Beauty: szampon do włosów cienkich - drożdże piwne i owoc granatu, 300ml.
Szampon ma przeznaczenie do cienkich, przyklepanych wlosow bez volume. i on ma niby nadawac objetosc i blask naszym kochanym wloskom. fajnie ze jest naturalny i nie ma parabenow i silikonow. to jego duza (i jedyna) zaleta. jest przezroczysty, co bardzo lubię w szamponach bo wydaje mi się ze lepiej myją i są takie bardziej czyszczące i nie obklejają włosów jak takie kremowe (no ale to tylko moje wybujałe zdanie )
co jest w nim na plus:
+ dobrze myje
+pięknie pachnie
+super się pieni
+jest wydajny
+delikatne włosy są po nim takie "sypkie" i lekkie
na minus:
- ogromny to ze powoduje u mnie "śnieżycę" (łupież)
-nie robi volume
-nie robi volume
ot zwykły szampon ale nie kupie go bo spowodował u mnie podrażnienie (niestety)
a tak fajnie się zapowiadał. myślałam ze zamienię mój szampon podstawowy na ten ale niestety nie.
( gdyż na moja pielęgnację składają sie 3 szampony. pisałam o tym przy szamponach dla blondyny )
w następnym poście podzielę się z wami moim sprawdzonym sposobem na walkę ze "śnieżycą".
Ooo, ciekawią mnie pomysły na łupież. Ja nie mam, ale mogłabym komuś podsunąć Twój sposób ;)
OdpowiedzUsuń