oto Viking 9,1 :

info z opakowanie jak ma pięknie wyjść :

i tego co możemy się po Vikingu spodziewać na poszczególnych kolorkach:

moja tragedia przed (wrażliwych z góry sorry! wiem te zdjęcia są tragiczne ! )ale musiałam.
dla dowodów :)

długość przed: w sztucznym świetle i z lampa (lekko mało naturalne odzwierciedlenie rzeczywistości :)

naszło mnie w tygodniu na zafarbowanie odrostów. wcześniej robiłam to pianka z Loreala albo z Schwarzkopfa ale one są bez amoniaku i o tyle ile od razu po zafarbowaniu włosy są ładne, to wraz z upływem czasu kolor zaczyna ekstremalnie żółknąć szczególnie robiony odrost.brrr... zaczyna to wyglądać strasznie i rośne desperacja i chęć szybkiego działania.
ogólnie są one fajne (te pianki) bo się je super nakłada, bardzo łatwo jest samemu nałożyć sobie piankę na głowę. ilościowo tez jest jej wystarczająco. wszystko w niej super tylko odrost beznadziejny.
no i tak zaczęłam poszukiwania czegoś co:
a) pokryje dobrze odrost
b) ochłodzi obecny kolor zółty
i tak trafiło po długich debatach na forach na
"Vikinga" z L oreala.Efekt: jak dla mnie
super! tego szukałam i to mi wyszło. możne powinnam kupić dwie bo dużo poszło mi na odrost i później na długości trochę z trudem pokryłam całość.
nakładałam sama, tak wiec pewnie z tylu nie wyszło dokładnie ale góra i boki są super pokryte czyli tam gdzie mój wzrok sięga jest dobrze. starczy. :)
zależało mi na
popielatym odcieniu ale nie takim bardzo jasnym bo pamiętam jak kiedyś farbowałam nr.10 to wychodziła platyna, bialutkie a na takich mi nie zależało.
dlatego wzięłam nr.9 i faktycznie
rozjaśnił odrost i kolor przydymił-tak jak miało być.
jest to farba z amoniakiem co przypomniało mi się w trakcie. to taki
zajzajer, ze dostałam takiego
łzawienia oczu ze nie widziałam gdzie nakładam farbę! łzy leciały strumieniami. no ale czasem trzeba pocierpieć dla rezultatów. dobrze ze z czasem to
szczypanie ustępuje bo 30 min z takim szczypaniem to bym nie wytrzymała.
plusy: + nie wysuszył mi jakoś strasznie włosów bo się dużo o tym naczytałam. ale dobrze użyć ta odżywkę co jest dołączona do zestawu. to lepiej się włosy rozczesze.
+ dobrze pokryte odrosty
+ ładny kolor
no i po: w świetle dziennym bez lampy :)

i odrosty po:

no i jak? jak na warunki domowe to i tak chyba nie źle wyszło. a zresztą wole tak niż tak jak było przed.
moje info ogolne jakie uzbierałam co do farb :
- liczby po przecinku oznaczają jaki kolor wyjdzie
- 1 po przecinku to popiel, 2 opal, 3 złoto.
- chłodno wychodzi tylko 1 i 2 czyli np 9,1 10,21 9,22 itp.
tak wiec teraz już wiem jak mam szukać farbę na przyszłość.
a Wy tez bawicie się same w domu we fryzjera ? macie jakieś ciekawe doświadczenia w tej dziedzinie, to się podzielcie jak macie ochotę.chętnie poczytam. :)