sobota, 27 sierpnia 2011
wakacje z pompki: samopalacz Xen-Tan
sposób na miejskie wakacje? SAMOOPALACZ! długo się zastanawiałam jaki wybrać i po dłuuuugich poszukiwaniach skusiłam się na ten. zamówiłam przez internet i oto jest. nie posiadam zbyt wielkiego doświadczenia jeżeli chodzi o "słonce w tubce" (samoopalacz to takie długie słowo ;)) ale myślę ze było to spowodowane porostu niewiedza w tej dziedzinie. kiedyś gdzieś tam zakupiłam jakiś tam z przypadku ale wyszły mi takie smugi ze do niego więcej nie wróciłam i wylądował w koszu. po kilku latach i filmikach na YT postanowiłam spróbować jeszcze raz i ten samoo.... był strzałem w dziesiątkę. a to za sprawa tego filmiku.
tam jest wszytko o aplikacji i ogólnie jest bardzo pomocny dla laików.
a wiec zanim zdecydujemy się nałożyć "slonce w tubce" ( brązową maź ) fajnie i dobrze by było przygotować się do tego trochę czasochłonnego "zabiegu":
1. trzeba zrobić porządny peeling całego ciała i jeden dzień wcześniej depilacje jak takowa potrzebna by nie aplikować samoo... na podrażnioną skore.
2. zaopatrzyć się w oliwkę i 2 waciki (to jest w filmiku)
3. nakładanie (ja mam do tego taka specjalna rękawiczkę co była w zestawie)
co do samego produktu:
Xen-Tan ciemny lotion 236 ml cena przez internet ok.25 eur. (z przesyłką)
jak nakładać to będzie w filmiku ja jedynie podzielę się moimi spostrzeżeniami co do tego produktu. ogólnie efekt jest na prawdę super i bardzo naturalny. w momencie nakładania pięknie pachnie tak słodko migdałami. w składzie ma olejek jojoba, olejek orzechowy i aloe vera. czyli dodatkowo pielęgnuje skore i barwi- no lepiej być nie mogło.
kolorek tego mazidelka jest czekoladowo-kupkowy (wrażliwych przepraszam za dosadne porównanie) a wiec widać gdzie już go nałożyłyśmy co super ułatwia aplikacje. ja nakładam na noc i rano szybki prysznic by zmyć to co się nie wchłonęło i pozbyć się zapachu samoo... który z czasem pomimo zapachu migdałów staje się jednak wyczuwalny-niestety. później można nałożyć balsam o mocnym zapachu bo skora nawet po umyciu ma lekki zapach samoopalacza.
utrzymuje się bez problemu ponad tydzień i schodzi równomiernie, zero plam czy takich wiórków ciemnych. porostu jest i go nie ma.
jestem bardzo zadowolona z tych moich "wakacji z pompki" i mogę go z czystym sumieniem polecić dalej. jest wart swojej ceny gdyż jest mega wydajny. starczy mi na długo. szczególnie ze aplikuje do kilka razy w miesiącu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie miałam nigdy tego kosmetyku. ;-) Ale muszę dodać również że nie potrafię równo rozsmarować samoopalacza dlatego nie korzystam z nich. ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie. :-)
http://my-love-cosmetics.blogspot.com/
ja tez nie umiałam na początku ale z każdą kolejna aplikacja jest coraz lepiej :) możne jeszcze znajdziesz taka konsystencje która będzie tobie najbardziej odpowiadała. bo efekty są na prawdę super!
OdpowiedzUsuń