kupiłam kiedyś przez przypadek bo .... Heidi tak pieknie na mnie spoglądała w sklepie takimi dluuugimi i gęstymi rzęsami ze się skusiłam.a bo Heidi to jest sie trudno oprzeć ....(ah ta moja wspaniala Heidi Klum, juz pisalam ze ona dla mnie to nawet "brazowa maz" w papierku mogla by reklamować a ja i tak bym się skusiła ;))
ale w tym przypadku sie nie zawiodlam !!
moja recenzja jest obiektywna a nie dla tego chwalebna ze Heidi...
a wiec obiecane nam zostały super geste i zakręcone rzęsy które maja niby wyglądać jak sztuczne.
no moze jak ktos ma z natury takie dlugie i geste to jak tym przeciagnie to moze i uzyska takie. ja niestety mam tylko zwykle - naturlane rzesy. ani dlugie ani geste to one jakos super nie sa. ale ten tusz dal sobie z nimi swietnie rade. po kilku warstwach ( uwielbiam klasc warstwy bo tylko tak cos tam widac tych moich rzes) daje super efekt!
- nie skleja
- dobrze zageszcza rzesy
- efekt Volume jak najbardziej i glamour tez ! (na opakowaniu to obiecuja - to jest)
- nie odbija sie oni na gornej ani na dolnej powiece (jest dolna powieka?)
- sprawdza sie w upaly i na wietrze
- nie rozmazuje sie
- nie kruszy sie
- caly dzien jest tam gdzie powinna byc
- kosztuje ponad 5 eur
- nie zasycha w opakowanie
-na szczoteczce jest tyle ile powinno być
-mieke wloski nie draznia gornej powieki (jak sie bardzo od nasady chce nalozyc- mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi. te plastikowe silikonowe czy u czego ona tam sa strsznie mnie ...kuja i mi to nie odpowiada) dlatego ta ma u mnie duuuzego plusa !!
ogólnie i szczerze - super tusz za małe pieniądze !!
na pewno jeszcze kiedys sie spotkamy !
a wasz jaki jest obecnie ten ulubiony?
nie miałam nigdy tego tuszu, kiedyś na jednym z Astora się zawiodłam, ale może ten wkrótce wypróbuję :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńJa właśnie też mam bardzo niemiłe doświadczenia z tuszami Astor. Ogólnie słabe mają opinie. Szkoda, że nie ma fotki z efektem :( Dołączam do obserwujących bloga.
OdpowiedzUsuń