wczoraj tak na szybkiego wymyśliłam cos mało kosmetycznego. ale chętnie sie z wami podzielę tym o to "wynalazkiem" smakowym a zarazem jak bardzo zdrowym. no bo ile można kupować na mieście "coś" na chwilowe zapchanie z myślą oby do obiadu dotrzymać. i tak o to z braku laku powstały moje musli ciasteczka.
jak je wyczarowałam? :
- zalałam musli (jakieś tam jakie miałam pod ręka) wrzątkiem i pod przykryciem siedziały jakieś 10-15 min
- wymieszałam je z 1 łyżką oleju kokosowego
-dodałam trochę miodu w płynie
-poprószyłam trochę maka
- do piekarnika z nimi na jakieś 15 min.
i gotowe!!!
pyszne, smaczne i zdrowe- czy mozna chciec wiecej.
można dodawać skladniki wedle upodobania. dodać siemię lniane albo słonecznik, pestki dyni, wiórki kokosowe, orzechy itp.
a wam jak sie podobają moje ciasteczka? zachęciłam was do zrobienia wlasnych musli ciasteczek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie Wam dziękuję za komentarze <3
Pozdrawiam cieplutko
axxxa !