Obserwatorzy

środa, 22 lutego 2012

ESSENCE moje nowosci

po mojej dluuugiej przerwie oto kilka essenc-owych nowosci. weszlam tylko po bronzer no i jeszcze "capnęłam" dwa inne cudenka.

bronzer
essence compact powder matt

jest matowy taki jakiego szukalam od dawna, dobrze sie rozprowadza, nie robi plam, trzyma sie nawet niezle. moze nie caly dzien ale jego wiekszosc :)

kolor: bardzo fajny brazowy, nie za ciemny nie za jasny, i na pewno nie pomaranczowy. jak na moje blade lico wrecz idealny.



tusz
get big lashes : volume curl mascara

wzielam przez przypadek ale nie żałuję! bardzo dobra mascara. i ta szczoteczka! na poczatku troche byl za mokry i trzeba sie bylo przyzwyczaic i wprawic do uzywania tej ogromniastej szczoteczki ale po wprawie efekty sa super!
- pieknie podkreca rzesy nawet bez zalotki
- robi piekny wachlarz z rzes
- nie skleja
- piekna czern
- nie opsypuje sie, nie odbija, nie robi pandy - za taka cene to moj hit!

oto dowod: szczoteczka ma okolo 2,5 cm.
aha i jeszcze jedno dosc wazne - jest bardzo mieciutka co po tych wszystkich sylikonowych grzebykach wprawia moje oczy i rzesy w jeszcze wiekszy zachwyt bo nie drapie mnie po powiece.


i na koniec blyszczyk
XXXL nudes kolor 05 forever rose


kolor: myslalam ze jest bardziej pomaranczowy, nie sprawdzilam wczesniej i wzielam w ciemno. ale i tak moze byc. na codzien jak znalazl! bardzo delikatny kolorek, bardziej nablyszcza i dzieki malutkim drobinkom daje efekt mokrych ust. fajny!


zakupki na tak zwanego "szybkiego" ale bardzo udane. mialyscie ktores z tych moich nowych nabytków? jak sie u was sprawują?