Obserwatorzy

sobota, 9 listopada 2013

oliwka w żelu #johnson&johnson #kwiatowa

Gdy przychodzą chłodne dni i skóra potrzebuje porządnego nawilżenia to zazwyczaj serwuje jej coś dobrze natłuszczającego. Będąc w drogerii pod wpływem chwili i pięknego zapachu skusiłam się na tą oto oliwkę w żelu. Kierowałam się nieziemskim zapachem kwiatów jak i tajemniczą formą w żelu. Ciekawe -cototo- i -jaktoto- działa. Szkoda że się wcześniej nie przygotowałam do tego zakupu i nie poszukałam w necie co tam o niej piszą. To bym jej na pewno nie kupiła!!







Z grubej rury od razu- ta oliwka to bubel wszech czasów!!! 

na minus:

- konsystencja żelowa- bardzo,bardzo,bardzo gęsta przez to trudno wydobyć ją z opakowania

- opakowanie:bardzo twarde,mało elastyczne.próbowałam na rożne sposoby żeby się do niej dobrać na szybko bo przecież po to ją kupiłam żeby nawilżanie skóry po prysznicu przebiegało szybko i sprawnie,niestety z tym cudem trwa to o wiele dłużej. ja nakładam oliwki na wilgotną skórę i potem tylko osuszam skórę ręcznikiem. próbowałam przyciskać ją do ściany, wyciskać kolanami, rękami, stawać na niej. zawsze tak samo opornie,powoli wyłazi. i denerwuje człowieka !

- nawilżenie-natłuszczenie skóry: czuję się po tym jak bym się wymazała parafiną, jakaś mega oleistą mazią, to uczucie jest okropne, ma się uczucie jak by się człowiek źle umył, nie domył i ma chęć umyć się jeszcze raz. można smarować i smarować i nic się nie wchłania! ręcznik po prostu ściera pozostałości. no ale potem mamy ręcznik w oliwce.

- jest wydajna co przy bublu jest zmorą bo kiedy ja to zużyję!

na plus:

+ jedyny to zapach: ładnie pachnie i to tyle. trochę za mało na kosmetyk jak dla mnie.



ogólnie: 

nie polecam tej oliwki! to jest jakaś masakra. jak można coś takiego w ogóle wypuścić na rynek. porażka !!!


miałyście, macie zdanie na jej temat? to podzielcie się koniecznie wrażeniami. może ja coś źle robię.


pozdrawiam axxxa :)