Obserwatorzy

sobota, 17 grudnia 2011

IsaDora Graffiti Glitter

niektórzy mikolajowie przychodza wczesniej... no i tak moj jeden juz byl. moja ciekawosc niestety nie pozwolila mi zostawic tego prezentu by czekal jeszcze tydzien. tak wiec juz go musialam otworzyć. a srodku znalazlam zestaw do graffiti z Isa Dory. no skad on wiedzial ze ja jestem na etapie grafficiarstwa? hmm...
nie ukrywam bardzo sie ucieszylam z prezentu i nie żałuje ze juz wiem co w nim bylo.

IsaDora Graffiti Glitter efekt końcowy



z bliska ( tak wiem wyjechałam na paznokieć. dopiero na zdjęciu to zauważyłam)



a to sa moje dwa prezenty



numerki


lakiery od IsaDory maja strasznie grube i krótkie pedzelki. fajnie sie nimi maluje. dobrze sie rozkladaja-rozwachlarzowuja na plytce. wystarcz jedna warstwa. dzieki ich odpowiedniej proporcji latwo jest pomalowac paznokcie. jednym pociagnieciem i juz.


na gore malujemy baze. bo bez tego efekt jest marny, matowy i nie widać tak bardzo tego graffiti. nie wiem czy moze byc kazda inna oby tylko przezroczysta czy musi być ta konkretna aby uzyskaniac odpowiedni efekt. bo bez tej bazy jest beznadzieja.



moja opinia:

to graffiti jest dosc grube i bardziej "plamkowe"(robi takie placki) niz takie niteczkowate (takie robi essence) nie za bardzio mi sie to podoba. pewnie sama bym sobie tych lakierów nie kupila bo ona troche kosztuja i w takim calym zestawie to tym bardziej. pewnie jak je sie z innymi kolorami zestawi to efekt bedzie lepszy. bo tak dla mnie jest za mdlo troche. jak sie przejeżdża palcem po płytce to czuć taka chropowatość. no ale nic. ogolnie sa fajne i sie z nich bardzo ciesze !

środa, 14 grudnia 2011

TAG : Ready for Christmas ?

bylo ogolne "otagowanie" to sie przyłączam. fajnie tak "cos nie kosmetycznego" o sobie napisac.

1. ulubiony swiateczny film?
kocham " Rodzina Grizwoldow" a w pelni tytuł brzmi: W krzywym zwierciadle - Witaj, Swiety Mikołaju. moge ogladac w kazde swieta i nigdy mi sie nie znudzi i zawsze tak samo smieszy.

2.Ulubiony świąteczny kolor?
u mnie to raczej kolory: zloty, srebrny, czerwony i czarny no i oczywiście biały. trudno mi sie na jeden zdecydować.

3.Ubierasz się odświętnie czy spędzasz święta w piżamie?
oczywiście ze odświętnie.

4.Jeśli w tym roku mogłabyś podarować prezent jednej osobie, kto by to był?
moj kochany mąż lub ja sama.:)

5.Otwierasz prezenty w Wigilię czy świąteczny poranek?
odrazu po kolacji wigilijnej. kto by tam dłużej czekał.

6.Czy kiedykolwiek zbudowałaś dom z piernika?
nie i pewnie tego nie zrobię bo nie lubię się babrać.

7.Co lubisz robić podczas przerwy świątecznej?
nasycać sie domowa atmosfera. tak rzadko sie spotykamy w takim komplecie. lubie ogladac switeczne filmy z rodzinka a gdy w tle pali sie choinka i w kominku to mysle ze nie moze byc piekniej. do tego kubek pysznej goracej cherbaty i jakies pycha ciasto i ..och chwilo trwaj....

8.Jakieś świąteczne życzenia?
duzo. ale przede wszystkim zdrowia i mniej stresu.

9.Ulubiony bożonarodzeniowy zapach?
cynamon, grzane wino i zapach piernika.

10.Ulubione świąteczne jedzenie?
caly rok czekam na kluski z makiem i pierogi podsmażane z kapusta i grzybami. UWIELBIAM!


jest to golny tag tak wiec jak ktos ma ochote to zapraszam do zabawy!



niedziela, 11 grudnia 2011

moj zbior: perfumy

dzisiaj ze serii zbiorow. oto moje perfumy. dziele je na jesienno-zimowe i wiosenno-letnie. niektóre mam juz drugi raz co swiadczy o tym ze dany zapach jest dla mnie idelny i jak narazie podoba mi sie caly czas. moze komus podpowiem cos w kwestii prezentow. ostatnio przeczytalam posta o perfumach na innym blogu i zwrocil on moja uwage na kilka zapachow na ktore bym zapewnie nie spojrzala w sklepie. a tak mam kolejne do zakupu bo okazaly sie super i bardzo mi podpasowaly.

zapachy na zime:
Christian Dior: Hypnotic Poison

Nuty zapachowe:
nuta głowy: gorzki migdał, kminek
nuta serca: jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda
nuta bazy: wanilia, piżmo

Giorgio Armani: Mania

Nuty głowy: bergamota, kwiaty pomarańczy, pittaspora.
Nuty serca: szafran, goździk, irys, muszkatołowiec, drewno gwajakowe.
Baza: kadzidło, piżmo, wanilia Bourbon


Dolce&Gabbana: The One

Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka, bergamotka, liczi
nuta serca: jaśmin, lilia, śliwka, konwalia
nuta bazy: wanilia, ambra, piżmo, wetiwer


na wiosne - lato

Gucci: Flora

Nuty zapachowe:
nuta głowy: cytrusy, peonia
nuta serca: róża, osmantus
nuta bazy: paczula, drzewo sandałowe

Gucci: Flora
nowsza, lżejsza wersja



Nuta głowy: mandarynka, bergamota, limonka, peonia
Nuta serca: róża, morskie akcenty
Nuta bazy: drzewo sandałowe, paczula, różowy pieprz

Cacharel: Promesse


Nuty zapachowe:
nuta głowy: cytrusy, jaśmin, orchidea
nuta serca: jeżyna
nuta bazy: piżmo, ambra, cedr, drzewo sandałowe


wszystkie sie super dlugo trzymaja i sa na prawde trwale. uwielbiam jak sie rozwijaja w ciagu dnia. o perfumach niestety nie da sie wiecej powiedziec. trzeba isc i powachac wlasnym nosem i ocenic czy nam pasuja czy nie.

sobota, 10 grudnia 2011

moj zbior: blyszczyki

blyszczyki zdecydowanie najczesciej wpadaja do mojego koszyka. nie potrzebuje do ich zakupu tak wiele czasu jak do innych kosmetykow. cena tez gra role bo te co ja kupuje sa w granicach od 3-5 eur. ogolnie uuwielbiam blyszczyki i zawsze mam gdzies jakis. postanowilam je wszystkie zebrac by sprawdzic jak sie sprawy maja w tym temacie. widze teraz ze musze dokupic kilka kolorow. wiecej brzoskwiniowych by sie przydalo i jakis innych kolorkow rowniez. chyba sie skusze na astora bo jeszcze nie mialam od nich zadnego malowidla na usta. a ze jestem fanka tej marki (bardziej Heidi chyba ;)) to pewnie sie skusze w pierwszej kolejnosci na ta firme. pomadki tez lubie ale tez najczesciej w zestawieniu z blyszczykiem. to taka kropka nad "i". musze pozbierac moje pomadki i tez Wam pokazac moj zbior.









powiem szczerze ze myslalalam ze mam ich wiecej bo przeciez non stop jakis dokupuje. a tu sie okazalo ze ich liczba miesci sie w granicach rozsądku a wiec mozna z kilka dokupic ;)




a Wy jakie kolory lub jaka markę błyszczyków lubicie najbardziej ?


piątek, 9 grudnia 2011

pierwsze dni z muslinem....

moze jak na recenzje to jeszcze za wczesnie ale moje pierwsze wrazenia moge Wam juz opisac. zakupilam je w poniedzialek (dla tych co nie wiedza)

ogolne info:

- w opakowaniu sa 3 sztuki
- przed pierszym uzyciem powinno sie je wyprac ( ja tam nie mialam czasu i ciekawosc byla ogromna zeby czekac az sie wypiora i wyschna. uzylam nie wyprane i nic mi sie nie stalo)
- powinno sie je zmieniac 2 razy w tyg. ( ja mam moja caly tydzien i nic mi nie jest. ale jutro wezme juz nowa)
-trzeba na nie bardzo uwazac jezeli chodzi o higienę: trzeba je dobrze suszyc zeby sie bakterie nie porozwijały bo pozniej wcierac to sobie w twarz to bedzie kiepsko. no i jak wpomnialam czesto wymieniac i prac. mysle ze najlepiej bedzie w czyms delikatnym i bez zadnych zmiękczaczy. w sumie nie wiem jeszcze w czym bede moje prala. poszukam info bo sama nie wiem. chyby ze ktos wie to prosze pisac :!

tak wygladaja nowiutkie jeszcze w opakowaniu



muslin z bliska ( czyz to nie przypomina tetry ?)



rozmiar po rozłożeniu


sposób użycia:

- zwilzyc twarz woda i rozprowadzic okrężnymi ruchami zel czy co tam mamy do mycia twarzy
- zmoczyc szmatke w bardzo cieplej wodzie i przyłożyć do twarzy po czym zacząć ja myc
- myc...: jak nam sie podoba. okrężnymi lub nie. jak kto woli i co tam preferuje
- zmoczyc szmatke ponownie i czynność powtórzyć ( i tak ze 2do3 razy maxymalnie)
- na koniec jak juz zel jest zmyty i wszystkie brudy rowniez to zamoczyc szmatke w chłodniejszej wodzie i przejechac po twarzy w celu pozamykania porow
- i gotowe ! buzka czysta jak pupcia niemowlecia :)

moj obecny zel. Neutrogena visibly clear. sprawdza sie z muslina super.





szmatka moim okiem:

- to jest super !
- jak ja moglam żyć bez tej "tetry" ( jak zobaczycie na zdjęciu to materiał jest mega podobny tylko troszkę rzadszy. tetra jest gruba i moze zapewne podrazniac wrazliwcow no i moze nie ma tych "super właściwości" ;))
- ta szmatka funkcjonuje jak peeling. dla mojej twarzy to jest akurat super ale mysle ze jakies delikatniejsze cery to moze podrażniać albo powinno sie slabiej trzec. bo ja to trę mocno, mam wtedy poczucie ze sie lepiej domywa ( nie ma to jak sobie cos ubzdurać ;))
- w rezultacie mam super czysta skore, pory oczyszczone. kremik mi sie super wchłania a make-up wyglada nieziemsko.
- cudenko warte swojej ceny i zachodu. troche trzeba sie z tym pobawic ale na prawde warto.
- szczerze polecam :)

i jak zachecilam Was do wypróbowania muslinek ?

poniedziałek, 5 grudnia 2011

zdobycze z TBS

tak jak pisalam przy ostanich zakupach zaszlam rowniez do TBS a tak zobaczyc co tam nowego i fajnego maja do zaproponowania. pelno ludzi to po pierwsze a po drugie duzo roznych zestawow typowo na swieta. moze i cenowo sie to oplaca ale mnie tam jakos nie przekonuje takie zestawy. wiec skusilam sie w sumie na 2 produkty + jeden gratis :)

w takiej torbie przytargalam zdobycze :)


2 produkty + zel pod prysznic jako gratis :)


zestaw 3 szmatek muslinowych

- szmatka musliowa: raczej zestaw 3 szmatek, dlugo ich poszukiwalam, wiec bardzo sie ucieszylam gdy je w koncu dorwalam! uzywam od 2 dni i jak narazie moja szamatka dostaje miano bycia rewelacyjna:)


maska aloesowa

- maseczka aloesowa: od dawan chcialam miec taka maseczke nawilzajaca w duzym opakowaniu. bo takowa to zawsze sie przydaje. a czasami jest potrzeba a takiej nie mam na stanie i mnie szlag trafia albo i co innego ;) ciekawe jak mi sie sprawdzi ta maska. kiedys w lato mi ja pani polecala i teraz poszlam to na zime tez mi ja polecala. jej zadaniem jest lagodzic podraznienia np. spowodowane sloncem lub mrozem i wiatrem. jeszcze co prawda takie pogody i temperatury nie nadeszly ale juz sie zaopatruje na : w razie "Wu". no bo przeciez mamy zime wstepnie pomimo ze na to nie wyglada.

sobota, 3 grudnia 2011

balsam na zime

dlugo myslalam co kupic do pielegnacji skory zima. moze jeszcze tak bardzo zima nam nie doskwiera ale potrzeby mojej skory na cos otulającego, dopieszczającego, dobrze nawilżającego jak i rowniez natluszczajacego byly zauważalne. myslalam nad maselkiem TBS ale nie moglam sie zdecydowac na zapach. tak wiec wybralam sprawdzony i moj ulubiony zapach od Nivea. dawno go nie mialam dlatego przy pierwszej aplikacji gdy wwachalam sie w ten cudny zapach przekonalo mnie to, ze moj wybor byl sluszny ! (halo to tylko balsam ...) jak dla mnie jest to taki czysty i świeży zapach.

pewnie wiele osob go zna bo to taki wręcz klasyk. i moj ulubieniec!

Nivea odzywcze mleczko do ciala do skory suchej

zawiera: olejek migdalowy i naturalne mineraly i formule hydra IQ
konsystencja:
- jest to mleczko, kremowe, tluste ale dobrze sie wchlania (trzeba chwile odczekac az to nastapi. dlatego uzywam na noc)
-gesta, troche trzeba wcierac w skore. ale to od razu sklania do lekkiego masażu skory.

jak dziala na skore:
- swietnie ja nawilza, natluszcza i odzywia
- skora jest miekka, sprawia wrazenie takiej pelniejszej, dobrze zadbanej
- dlugo pozostaje na skórze- efekt otulenia! ( co ja odbieram za plus)



w 2010 byl nr.1. w rankingu na najczęściej kupowany balsam do suchej skory

wybralam wersje do sluchej skory. wolalam zeby byl bardziej tresciwy.



400 ml ktore na dluuugo starcza...


macie tez jakiegos swojego ulubienca na zime?

zakupkowo pod haslem : a bo....cz.5

a bo... dawno nic sobie nie kupilam, to dzisiaj wybralam sie na male zakupki i przytargalam kolejne cudenka bez ktorych nie wiem jak moglo sie toczyc moje zycie do tej pory ;)

a bo:

- do wlosow sie zawsze cos przyda ( przez to ze chodze non stop w czapce , to myje wlosy codziennie lub co 2 dni wiec potrzebuje porządnej maski na szybko. musze je myc bo sa oklapniete i nie za bardzo teges a boje sie zeby mi sie za bardzo wlosy nie przesuszyly od tego czestego mycia. ta z dove mialam, tak wiec jest sprawdzona. super! )

- do stópek takze (szczegolnie ze suche, biedne musza sie w tych skarpetach i buciorach cale dnie kisic. to kupilam im peeling i maske ) no bo fujty trzeba w zime tez rozpieszczac :)

- na buzke rowniez pielgnacji nigdy za wiele. a ze ostatnio polubilam takie w kapsułkach "na raz" to zakupilam 2 kolejne do przetestowania. jedne sa nawilzajace a drugie anti-age konzentart. nigdy nie mialam jeszcze takich specyfikow tak wiec jestem ciekawa rezultatow.

zakupki w pelnej krasie :)


odzywka co dziala w 1 minute z sila maski.cudo!


peeling na fujtki


maska na fujtki


kapsulki nawilżające


i moje pierwsze kapsulki anti-age w konzentracie

jeszcze zaszlam do TBS ale o tym w nastepnym poscie.

jak macie jakies doswiadczenie z ktoryms z powyzej wymienionym kosmetykiem - to piszcie. chetnie poczytam jak sie u was sprawował.