Sławetny micel z Biedronki wpadł juz jakiś czas temu do mojej łazienki. Podobno mają go wycofać z biedronkowego asortymentu. Mnie tam jakoś to nie rusza i nie wzrusza bo specjalnie nie przypadł mi do gustu.
A to dlaczego:
- zapach ma bardzo chemiczny co mi akurat bardzo przeszkadza
- bardzo szybko sie kończy. Przy codziennym stosowaniu juz po 2tyg. byłam w połowie.
- mnie troche podraznia i wysusza. pojawiły sie suche skórki.
- makijaż oczu zmywa bardzo słabo a u mnie to za wiele nie ma do demakijazu (jedynie kreski i tusz a i tak nie dał rady)
- skóra pod oczami po zastosowaniu jest zaczerwieniona i przesuszona ( tak jak w przypadku twarzy)
No na plus tez cos tam można o nim powiedzieć:
+ nie zostawia lepkiego filmu na skorze
+ dość dobrze radzi sobie z make up_em (ma na myśli tylko podkład)
+ niska cena
Tak wiec wiecej na minus niz na "+. Wole jednak niezastąpioną bioderme. No ale miałam, ciekawość zaspokoiłam i wiem że juz więcej go nie kupie. Dalej będę poszukiwała jakiegoś zamiennika do biodermy.
A wasza jaka jest ulubiona i sprawdzona woda micelarna?
Dziewczyny jeszcze myją nim włosy ;-) Ja swój zapas go zrobiłam, używałam dopiero raz... jak nie podpasuje do demakijażu spróbuję z tą metodą włosową ;-)
OdpowiedzUsuńO to ciekawa metoda. Musze poszperac o tym na blogach. Dzieki za info.
UsuńU mnie sprawdził się świetnie!
OdpowiedzUsuńja tam go polubiłam i nawet zrobiłam mały zapas :)
OdpowiedzUsuń